Kolejne kraje wprowadzają pakiety antykryzysowe. Polski biznes daje odpór epidemii, licząc na fiskalne wsparcie potrzebujących, specrozwiązania dla branż i rzetelną komunikację. Polska szybciej niż inne kraje zareagowała na ryzyko związane z epidemią koronawirusa, natomiast rząd dość wolno pracuje nad przygotowaniem pakietu pomocowego, mającego osłonić firmy, pracowników i gospodarkę przed skutkami rozszerzającej się zarazy.
„PB”: Co zmieniło się w życiu firmy? Czy przewidujecie straty?
Łukasz Chodkowski: Przede wszystkim wszyscy pracujemy w trybie home office. Nie jest to dla nas duży problem, bo jako firma jesteśmy przyzwyczajeni do pracy z domu, mamy wypracowane standardy i odpowiednie narzędzia IT. Do tej pory jednak ten tryb był dobrowolny, teraz jest obowiązkowy do odwołania. Straty są możliwe, zależy to od czasu „wyłączenia” kraju. Szykujemy się na to, że sytuacja może być trudna. Charakter naszej pracy wymaga częstego przebywania poza biurem i u klienta. Dużej części naszych działań nie da się realizować online. Poza tym coraz więcej naszych klientów zamyka fabryki — mamy takie sygnały od firm produkcyjnych z kilku branż. Czekamy na rozwiązania dla przedsiębiorców przygotowywane przez rząd.
Czym bieżąca sytuacja różni się od poprzednich załamań?
Stoimy przed wyzwaniami trudnymi do przewidzenia. Oczywiście należy zabezpieczyć zapas gotówki, ale nie jest to jedyne niezbędnedziałanie. Kluczowy będzie sposób zarządzania — tylko te firmy, które będą uczciwie komunikować się z pracownikami w sprawie bieżących wydarzeń i ich wpływu na biznes, przebrną przez kryzys w miarę suchą stopą. Zaufanie pracowników jest teraz kluczowe.
Gdybym był premierem, to zrobiłbym…
…uwzględniałbym w szerszym zakresie opinię przedsiębiorców, a nie tylko związków zawodowych, które obecnie nie reprezentują znaczącej liczby pracowników. Zdecydowanie od razu należy wprowadzić ułatwienia pozwalające zachować płynność finansową małym i dużym firmom, żeby zminimalizować ujemny wpływ na obrót gospodarczy. Państwo ma odpowiednie narzędzia.
Jakiego rodzaju pomoc jest potrzebna przedsiębiorcom?
To trudne pytanie — zwłaszcza że nie wiemy, jak długo potrwa kryzys. Łatwo dziś ulec pokusie i wprowadzić bardzo duże ułatwienia dla pracodawców, które w dłuższej perspektywie nie będą korzystne dla pracowników. Wydaje się jednak, że wydłużanie okresów rozliczeniowych powinno się wprowadzać bez długich rozmów z reprezentacją załogi. Gra toczyć się będzie o przetrwanie wielu podmiotów gospodarczych, a nie o doraźne cele.
Cały artykuł do przeczytania TUTAJ.
Nowy model pracy Młode pokolenia wchodzące na rynek pracy reprezentują często odmienne oczekiwania co do swojej roli w przedsiębiorstwie względem…
Zmęczenie, które ma znaczenie Badania wykonane w ciągu ostatnich 25 lat jasno wskazują, że skumulowane zmęczenie w połączeniu pracą zmianową,…
Klasyczne podejście do planowania czasu pracy zakłada, że wychodząc od obciążenia pracą i wymagań dotyczących personelu definiujemy zmiany robocze, na…